25.10.2013. - PDAirways odbija się od dna? Wywiad z prezesem

Runway

Wczoraj informowaliśmy, że tanie linie Polishwings kupią w tym tygodniu jeden z samolotów PDAirways. Dzisiaj linie NordicAir zakupiły towarowego Ilushina. W ten sposób PDAirways zarobi prawie milion euro. PDAirways dokonało przeglądu wszystkich swoich samolotów, co pochłonęło prawie pół miliona euro.

Jest w takim razie szansa, że PDAirways nie zbankrutuje. Od kilku dni wpływy z biletów rosną, co prawda bardzo niewiele. Dzisiaj linie ogłosiły też uruchomienie lotów cargo do kilku miast europejskich. Być może to pomoże linii utrzymać się na plusie.

Tutaj prezentujemy wywiad z prezesem PDAirways:

Your Airlines: Witam pana. Jak wygląda sytuacja obłożenia lotów?
Prezes PDAirways: Dzień dobry. Nie ma się czym chwalić, w tym tygodniu jest to średnio 20-25%.
YA: Czyli wozicie prawie samo powietrze?
PD: Myślę, że nie można tak tego nazwać. Od kilku dni load factor rośnie.
YA: Jak najbardziej, w zastraszającym tempie, 0,5% dziennie...
PD: Nie od razu Kraków zbudowano.
YA: Czy loty cargo zwiększą przychody PDAirways?
PD: W końcu po to otwieramy nowe połączenia cargo. Od przyszłego tygodnia będziemy latać do Kolonii/Bonn, Paryża, Frankfurtu i Amsterdamu.
YA: A co z lotami pasażerskimi, czy linie planują kolejne cięcia? Przecież linia nie może funkcjonować z połączeniami, na których load factor wynosi 25%!
PD: Spośród kilkudziesięciu połączeń, jakie niegdyś mieliśmy, te, które zostały, są najbardziej rentowne. Co prawda 25% obłożenie nie jest zadowalające, bo jeszcze niedawno było to około 90%, lecz w czasie gdy linia przechodzi kryzys, na pewno nie zlikwidujemy tych połączeń.
YA: Które połączenie jest najbardziej rentowne?
PD: Od początku największym powodzeniem cieszyły się loty do Londynu City. To bardzo małe lotnisko z krótkim pasem startowym, lecz jest położone bardzo blisko centrum miasta, dzięki czemu ludzie biznesu, ale również ci, którzy cenią sobie wygodny i szybki dojazd, chociaż z lotniska w centrum to raczej ludzie już idą pieszo <śmiech> , wybierają ten port. Dużym powodzeniem cieszą, lub cieszyły się, loty do Dubaju.
YA: A co, jeśli przychód ze sprzedaży biletów nadal będzie tak mały, a PDAirways nie zyska nowych klientów lub tych, którzy przestali latać pana liniami?
PD: Na pewno linie nie będą mogły funkcjonować, bo nie będzie na to pieniędzy. Nie możemy przecież liczyć co tydzień na to, że któraś linia kupi jakiś nasz samolot.
YA: A propos, co z zamówieniami na nowe samoloty, które mają wejść do użytku za kilka lat?
PD: Liczymy, że do tamtego czasu będziemy zarabiać więcej.
YA: A będą jakieś wielkie zmiany w przyszłym roku?
PD: Myślę, że nie ma na razie co wróżyć, lecz planujemy w 2014 roku wejść na rynek czarterowy. Ale to na razie tylko plany.
YA: Oby się udało, życzę linii jak najlepiej. Dziękuję bardzo za rozmowę.
PD: Dziękuję również.